Celina i Janek – położna rodzi z hipnozą
Jako położna o swoim porodzie myślałam jeszcze przed zajściem w ciążę. Już na studiach wyobrażałam sobie jak to będzie. Czy urodzę w domu, szpitalu, w jakiej pozycji, sama czy z moim partnerem… ?
Jako położna o swoim porodzie myślałam jeszcze przed zajściem w ciążę. Już na studiach wyobrażałam sobie jak to będzie. Czy urodzę w domu, szpitalu, w jakiej pozycji, sama czy z moim partnerem… ?
Prace z programem Cud Narodzin zaczęłam nie ze względu na lęk przed porodem, ale ze względu na to by się uspokoić, wyciszyć oraz przygotować siebie psychicznie oraz swoje ciało najlepiej, jak potrafię do chwili narodzin mojego okruszka. Kiedy powiedziałam Mężowi, że zamówiłam ten program, bo może mi pomóc, myślę że mąż nie do końca rozumiał…
Wiadomość, że Szymon już jest z nami, chociaż jeszcze go nie widać dotarła do mnie w dniu moich urodzin – piękniejszego prezentu nie mogłabym sobie zażyczyć, bo marzyliśmy o nim już od ponad czterech lat. Może właśnie ten czas oczekiwania sprawił, że nawet typowe dolegliwości ciążowe witałam z radością – chociaż przyznaję, że to nieco…
Dla mnie druga ciąża była ogromną radością bo Adaś był chcianym dzieckiem. Nie mniej jednak od momentu gdy dowiedziałam się że rośnie we mnie mały człowieczek narastał we mnie strach przed porodem. Oczywiście było to spowodowane bardzo bolesnymi wspomnieniami pierwszego porodu który był długi, męczący był czymś nowym, czymś co przeszło moje najśmielsze oczekiwania.co prawda…
Narodziny synka były szybkie a w sumie tego pragnęłam najbardziej, bo ból musi być, jednak ten ból ma sens, każdy skurcz przybliżał mnie do spotkania z moim kochanym pierworodnym. Hipnoza cud narodzin pomogła mi bardzo, na dzień przed narodzinami słuchałam chodząc po szpitalnych schodach nagrań odpowiednich na ten czas.
Skrupulatnie dzień po dniu wykonywałam wszystkie ćwiczenia programu. Do końca sama nie byłam przekonana w jego działanie. Po pierwsze. Zdarzyło mi się parę razy zasnąć 🙂 Po drugie. Problem ze skupieniem. Po trzecie. Brak fantazji. Jenak żaden z tych czynników nie wpłynął negatywnie na przebieg mojego porodu. Zaczęło się w domu. 15.30 pierwsza…
Dziś ciągle nie mogę uwierzyć, że jestem mamą. Tak, mam cudowną Córeczkę, najpiękniejsze dziecko na świecie, dziecko doskonałe w każdym calu. Wiem, każda mama tak mówi o swojej pociesze. W końcu to zrozumiałe, po niewygodach ciąży i po trudach porodu ma do tego prawo! Ale od początku.
Hipnoporód: Ada z synkiem Poród drugiego synka zaskoczył nas. To był piątek, myślami byliśmy przy niedzielnej imprezie urodzinowej starszaka i wcale nie przyszło mi do głowy, że to może się zacząć już. Przecież ja na pewno urodzę po terminie- tak jak starszego- chociaż dobrze wiedziałam, że dwa tygodnie „przed” do terminu się również zalicza. No…
Kładę się spać 20.09 trochę zła, że pełnia, na którą tak liczyłam nic nie dała. Dalej jestem w ciąży – jest mi już ciężko, miednica mocno doskwiera i naprawdę chciałabym już urodzić. Takie tam normalne odczucia kobiety w 38 tygodniu ciąży. W nocy łapie mnie kilka skurczyków ale nie jest to nic na tyle poważnego…